Orędownik w trudnych decyzjach

12 listopada 1967 roku, w katedrze wawelskiej, ówczesny metropolita krakowski, kard. Karol Wojtyła powiedział: jest bardzo wymowne, że mamy wśród polskich świętych dwóch Stanisławów, z których jeden jest patronem drugiego. U obu tych świętych chwała Boża celem życia. O kim mowa? Św. Stanisław biskup i męczennik a tym drugim jest, zmarły w 1568 r. (w wieku niespełna 18 lat!) św. Stanisław Kostka, współpatron Polski szczególnie młodzieży. Na chrzcie otrzymał imię pierwszego św. Stanisława, czyli biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, żyjącego w XI wieku. Właśnie dziś jest jego uroczystość.

Był jednym z pierwszych pasterzy Kościoła krakowskiego. Otrzymał solidne wykształcenie; najpierw w Polsce, potem we Francji (prawdopodobnie w Paryżu). W 1071 roku zostaje konsekrowany na biskupa. Są to czasy rządów wybitnego władcy, króla Bolesława Szczodrego, zwanego też Śmiałym. Początkowo łączyły ich wspólne cele. Obaj żyli w dobie wielkiej reformy Kościoła, zwanej od jednego z jej realizatorów, papieża Grzegorza VII, reformą gregoriańską. Król chętnie wspierał działania ówczesnego Kościoła, który w tamtych czasach był jedynym nośnikiem cywilizacyjnego postępu. Prowadzenie szkół, działalność charytatywna, troska o poziom moralny duchownych i wiernych świeckich, także jasne określenie kompetencji władzy świeckiej i duchownej przekładały się na ład społeczny oraz jakość życia całych narodów tamtej epoki. Jak więc doszło do konfliktu między tymi wybitnymi osobowościami? Dlaczego konflikt zakończył się zbrodnią dokonaną przez króla na biskupie? W czasie dzisiejszego rozważania przypomnijmy co na ten temat mówił szczególny świadek św. Jan Paweł II, który zanim został papieżem, był 68. następcą św. Stanisława na stolicy biskupiej w Krakowie. Otóż w 1963 roku, w katedrze na Wawelu, powiedział:

Za bardzo próbuje się całą sprawę pomiędzy biskupem Stanisławem a królem Bolesławem sprowadzić na grunt samej polityki, gdy tymczasem punktem wyjścia w postawie św. Stanisława była ta nadprzyrodzona, biskupia odpowiedzialność za lud Boży, do którego i król także należał jako ochrzczony .

(katedra wawelska, 8 maja – w uroczystość św. Stanisława).

A kilka lat później arcybiskup Wojtyła nauczał:

Świadectwo św. Stanisława raz na zawsze powiedziało naszym rodakom, naszym przodkom i nam mówi także że prawda Boża i prawa Boże są ponad człowiekiem; że człowiek tej prawdzie i tym prawom ma się starać sprostać nawet za cenę własnego życia.

(katedra wawelska, 29 kwietnia 1967 r.)

Biskup Stanisław, w sytuacji kryzysu społecznego i okrucieństwa króla wobec poddanych, jako jedyny, miał odwagę upomnieć władcę. A kiedy ten zlekceważył pasterskie upomnienie, rzucił na niego ekskomunikę, nie po to, by króla zniszczyć, lecz by go opamiętać. Wtedy, porywczy król Bolesław, uniesiony gniewem (a może i urażoną ambicją), 11 kwietnia 1079 r. udał się na Skałkę w Krakowie i w czasie Mszy świętej dosłownie – zarąbał biskupa uderzeniem w głowę. Na czaszce św. Stanisława, przechowywanej w skarbcu katedry na Wawelu, do dziś można dojrzeć ślady siedmiu uderzeń zadanych tępym narzędziem. Następnie król, polecił towarzyszącym mu żołnierzom, poćwiartować ciało biskupa. Kult dobrego pasterza-męczennika zaczął się natychmiast po jego śmierci. Energiczne starania o kanonizację podjęli kolejni biskupi krakowscy, obaj pochodzący z rodu Odrowążów: biskup Iwo (wuj św. Jacka), a po nim biskup Prandota. Dnia 8 września 1253 roku, w bazylice św. Franciszka w Asyżu, papież Innocenty IV dokonał kanonizacji św. Stanisława. Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, 10 maja 1978 roku, w czasie uroczystości ku czci Świętego w miejscu urodzenia Męczennika – mówił, że jeśli gdzie, to właśnie tu, w Szczepanowie, urzeczywistniają się słowa o ziarnie pszenicznym wrzuconym w ziemię. ( ) Stoją nas tu dziesiątki tysięcy i gdyby życie nasze było tak obfite, jak życie tego Świętego, jakąż stanowilibyśmy potęgę.

Maryjo, Matko naszych trudnych dróg, wyproś nam łaskę wiernego trwania przy Bogu i jego prawach. Matko narodów i rodzin, pomagaj nam wychować nowe pokolenie ludzi mądrych i wierzących, których celem życia będzie większa chwała Boża. Matko Bolesna, wspieraj nas w godzinie niełatwych decyzji w naszym życiu.