Cierpiący ma prawo do stałej obecności

Dla osób borykających się z cierpieniem największym problemem jest to, że nikt w sposób stały, zdecydowany nie okazuje im swojej uwagi i solidarności. Niepewność o następny dzień rodzi żal nawet do samego Boga. A przecież Bóg w Matce Zbawiciela, tak delikatnie bliskiej, taką obecność gwarantuje.

W ludziach odrzuconych przez innych, cierpiących są otwarte rany Jezusa Chrystusa. Oni, przeżywając cierpienie, mają prawo do obecności drugiego człowieka. Maryja wymaga tego od nas, ludzi wierzących. Nauczyła się takiej obecności pod Krzyżem. Patrząc na Jezusa i Jego rany, widziała wszystkich ludzi, którzy tak jak Jej Syn będą odrzuceni i poddani cierpieniu.

Jako Matka zachęca nas do “doświadczenia mocy czułości i angażowania się oraz trudzenia się dla innych”. Ona nie chce, żebyśmy się oddawali służbie innym doraźnie, lecz na stałe, z oddaniem opatrywali rany Chrystusa w najbardziej potrzebujących.

Pójście śladami Matki Bolesnej pokazuje motywację nie filantropijną, ale ofiarną. Maryja pod Krzyżem dokonuje potrzebnej zmiany w życiu: zgadza się na przeprowadzkę do apostoła Jana, zaczyna dzielić życie apostolskie z najmłodszym uczniem Swego Syna, służąc wiernym świadectwem wiary, bez chowania urazy, bez pretensji, bez użalania się nad swoim losem. To Ona zaprasza nas do ewentualnej zgody na zmiany w naszym życiu, dotyczące służby dla innych.

Prośba:

Maryjo, uproś nam umiejętność dostrzegania cierpienia i stałej gotowości do leczenia ran Chrystusa w najbardziej potrzebujących

źródło:

www.folocare.org/polska/2018/09/24/papiez-franciszek-jak-nasladowac-maryje