Królowa i Służebnica

Z nauczania bł. kard. Stefana Wyszyńskiego:

„Nie zdradzajcie Matki Najświętszej! Nie wyrzekajcie się Jej, bo to jest Vita, dulcedo et spes nostra („Życie, osłoda i nadzieja nasza”). Może się komuś wydawać, że Ona jest zabytkiem archeologicznym, że należy do przeszłości.  A jednak Chrystus zostawił nam Ją pod krzyżem na Kalwarii i powiedział: Oto syn Twój – oto Matka twoja.  To jest testament Chrystusa, ostatnie Jego słowa na trudne życie, na trudne sytuacje”

(Warszawa, 24 lutego 1980).

Dziś dzień naszej Matki i Królowej, głównej Patronki Polski.

To wielki honor mieć Matkę, która jest Królową. Ale jeszcze większa godność, gdy właśnie ta Królowa jest moją Matką. Nie przez pochodzenie przodków, ale dzięki decyzji Boga -Chrystusa, który podarował nam Swą Matkę, Maryję, w testamencie miłosierdzia. Czy będąc dziećmi tak wielkiej Królowej, zawsze szukamy w naszym życiu tego, co wielkie w Jej mądrych oczach? Czy zadowalamy się zaledwie tym, co wielkie w przerażonych i smutnych oczach cywilizacji nieopanowanych konsumentów? 

Matka Chrystusa wychowuje nas tak, jak Jego – do wielkości na miarę Boga.  Do miłości, której granicą jest miłość bez granic.

(św.  Bernard z Clairvaux). 

Będąc Królową jest wierną i posłuszną Służebnicą.  Bardziej słucha Boga niż ludzi, by wiedzieć, jak służyć każdemu. By wypełniać genialną wolę Bożą a nie banalne zachcianki swych dorosłych dzieci.

W dawnych czasach królewien i księżniczek, królewiczów i książąt, od dzieciństwa uczono ich najpierw jak mają służyć.  Nade wszystko Bogu, potem swojej rodzinie, starszym, a także swoim poddanym. Z taką wiedzą i umiejętnościami weszły do historii święte władczynie i wychowawczynie wielkich władców. 

Wspomnijmy tylko niektóre: św. Jadwiga Andegaweńska, król Polski, żona Władysława Jagiełły; św. Jadwiga Śląska, żona Henryka Brodatego i matka Henryka Pobożnego, obrońcy chrześcijańskiej Europy; św. Kinga (wł. Kunegunda), księżna krakowska i św. Elżbieta Węgierska (była córką Andrzeja II, króla Węgier i Gertrudy, siostry św. Jadwigi Śląskiej), żona Ludwika IV landgrafa Turyngii… 

Od nich również możemy się uczyć jak królować, czyli służyć.

Jak służyć, czyli kochać.

Maryjo, Matko i Królowo naszego narodu!  Wychowuj nas do służby, która jest dojrzałą miłością Boga i człowieka.

Maryjo, Królowo i Służebnico sług Bożych! Bądź z nami w każdy czas; w radosnych, pełnych światła a także w bolesnych i chwalebnych tajemnicach powołania Kościoła i narodu.

Maryjo, z krzyża nam dana, na drogach krzyżowych i wielkanocnych, nadzieją nam świeć. Szczególnie wtedy, gdy służba miłością zaboli.