Niepokalane Serce Maryi – znamy i kochamy

Piękna Pani, jak zwykła mówić o Maryi Hiacynta nie zabroniła dzieciom mówienia o tym, że objawiła się im po raz pierwszy. Jednak dzieci postanowiły zachować tajemnicę i nikomu o tym nie mówić. Tak naprawdę najbardziej nalegała na to Łucja, bo to ona najbardziej doświadczyła drwin od ludzi z okolicy o nadzwyczajnych znakach, które miały miejsce w 1915 roku. 

Jednak dzieci jak to dzieci… raczej tajemnicy nie zatrzymają dla siebie i komu jak komu, ale mamie przecież można powiedzieć. Czyż nie? Tak właśnie zrobiła Hiacynta a już później wiadomo, co było. Mama – tacie, całej rodzinie a w końcu wieść się rozeszła po całej okolicy także na 2 spotkanie z Maryją pastuszkowie z Fatimy byli w towarzystwie innych osób, które były ciekawe tego zjawiska. 

I tak 13 czerwca 1917 roku po odmówienia różańca po raz drugi Maryja objawiła się pastuszkom. „Chcę, żebyście przyszli tutaj dnia trzynastego przyszłego miesiąca, żebyście codziennie odmawiali różaniec i nauczyli się czytać. Później Wam powiem czego chcę”. (Matka Boża w Fatimie – na podst. wspomnień s. Łucji)

Zanim Maryja powierzy dzieciom sekret chce się z nimi spotykać, chce wejść z nimi w relację. Aby Łucja, Hiacynta i Franciszek dobrze zrozumieli Jej intencję najpierw powinny ją poznać, zachwycić się tym, co Bóg uczynił w życiu Maryi, by wraz z Nią podjąć się realizacji ocalenia świata. 

Przyznam się Wam szczerze, że dzięki temu, że z Wami wyruszyłam w tą podróż, sama odkrywam nowe rzeczy w tych przesłaniach i jedynie utwierdzam się w tym, że są one wciąż aktualne. Popatrzcie, po raz kolejny Matka Boża jest dobrą nauczycielką, pedagogiem. Wie, co jest ważne w życiu każdego z nas i od czego powinniśmy zacząć chcąc przekazać innym te sprawy, którymi sami żyjemy, a które mogą być ważne dla innych. To, co niejednokrotnie mówił Bł. Luigi Novarese do animatorów grup przewodnich, do członków Centrum Ochotników Cierpienia: najpierw trzeba nam poznać osoby, zaprzyjaźnić się z nimi, aby móc cokolwiek im powiedzieć o Bogu czy charyzmacie. 

Po co nam szukać przykładów co robić, by zdobyć innych do naszych apostolatów jak mamy przed sobą przykład Maryi. Najpierw dzieci musiały Ją poznać! To takie oczywiste. 

Wchodząc w relację z Maryją i my nauczymy się tego. 

Bardzo często możemy usłyszeć różne opinie na temat pobożności maryjnej. 

Niejednokrotnie słyszałam, jak ktoś mówił, że nie można być za bardzo „maryjnym”, bo wtedy Maryja przysłoni Jezusa. Inni zaś uważają, że jak już przyjęli Boga do swojego życia to im nie jest potrzebna Matka Boża. Cóż za skrajności. A prawda jest taka, że w Bożych planach Maryja jest Matką Boga i każdego człowieka, i to Ona doprowadzi nas do Swojego Syna. 

Polskie przysłowie mówi: „z kim przystajesz takim się stajesz” jakaś prawda w tym jest. Idąc za tym przysłowiem zachęcam do tego, by przystawać z Maryją. Im lepiej Ją poznamy, pokochamy tym głębsza będzie nasza relacja z Jej Synem. Niepokalana cały czas będzie przy nas i będzie nas wspierać byśmy wytrwali na drodze ku świętości.  

Jednym z ważniejszych słów jakie Niepokalana wypowiada w czasie drugiego Objawienia to: „[Jezus] chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Kto je przyjmuje, temu obiecuje zbawienie dla ozdoby Jego tronu”. (drugie obj. ze wspomnień s. Łucji)

Bóg zapragnął, aby pierwsze przyjście Jezusa dokonało się dzięki Maryi i tak pozostało do dziś. Postarajmy się pamiętać o tym, że jeśli chcemy przyprowadzić innych do Jezusa, to najpierw powinniśmy oddawać ich Niepokalanemu Sercu Maryi. Św. L.M.G. de Montfort tak pisał: „Przez Maryję rozpoczęło się zbawienie świata i przez Maryję musi się ono dopełnić”.

Bł. Luigi Novarese zachęcał wszystkich, aby przed spotkaniem z jakąś osobą zawierzyć to spotkanie i tę osobę właśnie Maryi w modlitwie zawierzenia, którą przecież znamy a Ona już sama zatroszczy się o przebieg spotkania, o daną relację. Warto do tego aktu zawierzenia powrócić.

A co tak naprawdę oznacza dla nas poświęcenie świata i każdego z nas, Niepokalanemu Sercu Maryi? „Oznacza przybliżenie się, przez wstawiennictwo Matki, do źródła życia wytryskającego z Golgoty. Źródło to nieprzerwanie wylewa odkupienie i łaskę. W nim dokonuje się wynagrodzenie za grzech świata. Jest to nieustanne źródło nowego życia i świętości” (św. Jan Paweł II).

Skoro Golgota to i Krzyż. W dalszej części objawienia Maryja mówiąc o tym, że pierwsi odejdą do nieba Hiacynta i Franciszek, odpowiada Łucji, która pyta się, czy zostanie sama: „Cierpisz bardzo? Nie trać odwagi. Nigdy Cię nie opuszczę, moje Niepokalane Serce będzie Twoją ucieczką i drogą, która Cię zaprowadzi do Boga”. Jakież to pocieszające. Pan Jezus, kiedy umierał na Krzyżu pamiętał o każdym z nas i dał nam Swoją Matkę. Teraz Ona mówi do Łucji, że nigdy nas nie opuści. Dlatego zwracajmy się do Niej w chwilach trudnych, kiedy dotyka nas cierpienie. Łucja po usłyszeniu tych słów od Maryi tak napisała: „Poczułam się pokrzepiona tą obietnicą, pełna ufności, pewna, że Pani nigdy mnie samej nie zostawi, że to Ona poprowadzi mnie, pokieruje moimi krokami na drogach życia, gdziekolwiek Bóg zechce mnie zaprowadzić. W ten sposób oddałam się w rodzicielskie ramiona naszego Boga oraz Jej matczynej opiece”.[1]

A Ty, co poczułeś czytając te słowa? Do kogo zwracasz się po poradę? Czy prosisz Maryję o pomoc?

Warto odpowiedzieć sobie na te pytania, bo tak naprawdę nie potrzebujemy szukać odpowiedzi w świecie, bo te odpowiedzi mamy właśnie od Maryi i dzięki Maryi.

Ostatni znak tego drugiego objawienia jaki otrzymały dzieci to było ponowne zobaczenie światła, ale „to światło miało przede wszystkim utwierdzić w nas poznanie i szczególną miłość do Niepokalanego Serca Maryi”. (s. Łucja, wspomnienia)

„Wizja Niepokalanego Serca Maryi otoczonego cierniami rodzi w sercach dzieci pragnienie naśladowania go „przez gotowość uczynienia wszystkiego, byleby zbawić dusze idące na zatracenie”. (W. Łaszewski)[2]

Miłość do Maryi jest łaską i mogę to zaświadczyć publicznie. Wielu z Was wie o tym, że wcześniej nie było mi „po drodze” z Maryją. A tu Pan Bóg powołał mnie do wspólnoty, gdzie jeden z filarów duchowości to Maryja. I tak naprawdę to dzięki tej duchowości i łasce pokochałam Maryję i mogę z Wami się dzielić tym, co czytam o Matce Bożej, Jej objawieniach jak i moimi refleksjami, i napiszę Wam w sekrecie, że pisząc każdy artykuł o Maryi moje serce drga, czuję autentycznie poruszenia serca i cieszę się nimi jak dziecko. 

Na zakończenie chcę zacytować fragment, który bardzo mnie poruszył a jednocześnie utwierdził, że to jest jedyna droga do zbawienia. „Gdy przyjmujesz Maryję. Odkrywasz w swoim sercu pragnienie poświęcenia się Jej Niepokalanemu Sercu dla zbawienia ludzi. Pierwszym rodzajem poświęcenia, o jakie Bóg prosi, to trwanie w łasce uświęcającej przez przestrzeganie Bożych przykazań: „wysiłek, by być człowiekiem uczciwym, czystym, sprawiedliwym, żyjącym w prawdzie, kochającym bliźniego” (s. Łucja)”.[3]

Niech modlitwa zawierzenia Niepokalanej od dziś na nowo stanie się naszą codzienną modlitwą do Maryi, aby Ona sama doprowadziła nas do Swojego Syna:

„Świadomy mojego powołania chrześcijańskiego, odnawiam dziś i składam na Twoje ręce o Maryjo, przyrzeczenia Chrztu Świętego. Wyrzekam się na zawsze szatana i jego spraw i oddaję bez reszty Jezusowi Chrystusowi, by nieść z Nim wiernie swój krzyża, w każdym dniu życia, według woli Ojca. W obecności całego Kościoła obieram Ciebie Maryjo za moją Matkę i Patronkę. Ofiaruję Ci i poświęcam siebie, moje życie i wartość moich dobrych czynów

dokonanych w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dysponuj mną i wszystkim, co do mnie należy, na większą chwałę Bożą, teraz i w wieczności. Amen”.

Serce Niepokalane – od głodu i wojny – wybaw nas;

Serce Niepokalane – od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny – wybaw nas;

Serce Niepokalane – od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania – wybaw nas.


[1] „Fatima, szkoła zwierzenia”, wyd. Apostolicum, str. 89, Ząbki, 2017 r.

[2] J.w. str. 91

[3] J.w. str.91